| Siemię lniane |
Zanim
przejdę do szczegółowego opisu tego preparatu i moich refleksji na jego temat
przeczytajcie proszę uważnie poniższe informacje, są ważne dla zdrowia Waszego
i Waszych dzieci. Niech Was one jednak nie zniechęcą do przeczytania artykułu w
całości :-)
Linomag maść to lek dostępny bez recepty wyłącznie w aptekach. Pamiętaj, by
jego stosowanie skonsultować z lekarzem! Produkt nie jest przeznaczony do
użytku dla osób uczulonych na lanolinę lub którykolwiek ze składników maści.
Uwaga oprócz preparatu Linomag maść (biało-zielone opakowanie) w aptekach
dostępny jest też Linomag krem (biało-czerwone opakowanie). Krem jednak zawiera
kwas borny, który choć korzystnie działa w stanach zapalnych skóry nie nadaje
się do stosowania u dzieci. Substancja ta kumuluje się w organizmie i może
toksycznie działać na nerki i wątrobę. Preparaty z kwasem bornym nie powinny
być podawane dzieciom poniżej 11 roku życia! Nie stosujcie więc u dzieci
również takich preparatów jak Aphtin czy Tormentiol.
100 g maści Linomag zwiera:
20 g substancji czynnej Linomag płyn (Lini oleum
virginale 3:1)
oraz substancje pomocnicze
40 g Lanolina bezwodna
40 g Wazelina biała
![]() |
| Linomag maść |
Wracając jednak do samej maści to należy
podkreślić, że jest ona bardzo tłusta. Maść w porównaniu do oleju z butelki
jest nieco gęstsza. Ma żółtawy kolor i słaby zapach. Rekomendowane jest by
stosować ją 2-3 razy dziennie. Jednak ja uważam, że należy obserwować dokładnie
reakcje swojej skóry i do indywidualnych potrzeb dostosowywać dawkowanie. Zawsze pytajcie swojego lekarza co robić w
sytuacji gdy stosowanie preparatu np. 3 razy jest niewystarczające a czujecie,
ulgę czy poprawę po jego zastosowaniu. Czy możecie posmarować się jeszcze raz,
dwa czy więcej w ciągu dnia? Lekarz potwierdzi czy jest to bezpieczne. W
moim przypadku jest tak, że zmiany atopowe występują u mnie głównie na rękach i
są niewiarygodnie wręcz suche. Po chwil od posmarowania rąk kremem, oliwą z
oliwek czy właśnie Linomagiem czynność muszę powtórzyć, bo moja skóra na rękach
dosłownie wchłania do sucha cały olej. Oczywiście na zdrową skórę Linomag ma również bardzo dobre,
pielęgnacyjne działanie. Ja używam Linomagu wielokrotnie w ciągu dnia, ale
weźcie poprawkę na to, że ręce przecież często myjemy i tak naprawdę po
każdym kontakcie ze środkiem myjącym i wodą muszę się na nowo posmarować
emolientem.
Chciałabym się podzielić z Wami jeszcze jednym
sposobem wykorzystania Limomagu. Mianowice, dodaję go do kremów i
balsamów, rozcieram w rękach oba produkty aż do ich całkowitego zmieszania i
dopiero nakładam na skórę. Czynność tę stosuję głównie po wzięciu prysznica.
Dzięki temu balsam na dłużej nawilża i natłuszcza moją skórę, mniej go też
zużywam, trochę na tym przy okazji zaoszczędzam, bo Linomag jest tani i
wydajny, a balsamy/emolienty jednak dość drogie. Jeśli mam wrażenie, że moja
skóra jest za tłusta, a muszę się szybko ubrać to po prostu przykładam do ciała
papierowy ręcznik czy papier toaletowy i poklepując skórę zbieram nadmiar
preparatu. Polecam ten sposób wszystkim, którzy mają wrażenie, że ich balsamy
są za „lekkie” przynajmniej do stosowania na noc. Skóra po kilku aplikacjach
naprawdę staje się bardziej odżywiona i elastyczna. Możecie tu Linomag zamienić
na oliwę z oliwek extra virgin czy inny olej zimnotłoczony, który Wam służy.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Twoja wiadomość zostanie dodana po zatwierdzeniu przez moderatora